Kiedy strategiczną spółkę z Polski przejmuje jakaś spółka z Niemiec, to wszystko jest w porządku, a krytykom takiego rozwiązania serwowane jest hasło, iż "kapitał nie ma narodowości". Kiedy jednak strategiczną spółkę z Niemiec przejmuje jakaś spółka z Chin, to nagle podnoszone je (…)